"Korupcja, kłamstwo i biurokracja" to nie jest polski fenomen to dziedzictwo z Moskowii  [=Kacapji ?]... Inny ciemiężyciel też cierpiał na te przypadłości! Czy to były Prusy?  Kiedy Polska, jak proponują komentatorzy, ogłosi się dziedzicem ducha pruskiego? Ciało krzepkie ale duch jeszcze miałki... Polskie siły zbrojne postrzegane są jako najsprawniejsze w Europie. Prawda czy podpucha pod nadchodzące chwile sławy albo grozy [zależnie od punktu widzenia]? Polska = nowe Prusy? 

Poniżej felieton dawno już zapomnianego poddanego cesarza austriackiego z roku 1872 odsłania staro-nowe konotacje w MittelEuropa.

 

Od pewnego czasu mówi się o korupcji w Austrii, tak jak się mówi o tyfusie, ospie czy cholerze i odnosi się wrażenie, że nie mamy do czynienia ze sporadycznymi przypadkami korupcji lecz z epidemią. 

Podczas gdy powszechne epidemie wybuchają w okolicach nędzy aby wkrótce z pewną socjaldemokratyczną skłonnością nawiedzić niewinnych bogaczy, pomimo tego, że ani nie przymierają głodem ani nie wiedzą co to chłód no i poza tym nie są świadomi jakiejkolwiek nędzy. 

Epidemia korupcji grasuje pośród upper ten thousand  i dopiero z biegiem czasu ogarnia dolne setki tysięcy. 

W innych krajach, tak jak i u nas, dochodzi do kradzieży, włamań i zakładania firm a jednak nie mówi się tam o korupcji, ponieważ ta jest przypadłością masową i mówią, że u nas skłonność pu temu jest większa niż gdziekolwiek indziej. 

Niemniej epidamia osiąga swój punkt kulminacyjny po czym znika, oszczędza wielu a tych, których dopadła po pewnym czasie pozostawia zdrowymi. 

Z korupcją jednak tak nie jest. W kraju panuje korupcja - to jest tak jak gdyby mówiono, że w pewnej okolicy panuje struma [1]. Ludzie podróżują, pracują, płacą podatki stają się otyli, nawiązują intymne związki a ich dzieci mają również rzucającą się w oczy strumę. Tak ma się również z korupcją. 

W szpitalach nie leczą endemicznej przypadłości tarczycy tak jak w sądach nie leczy się endemicznej korupcji. 

Najzdrowsi ludzie z najzdrowszych terenów przybywają tutaj. Jedzą i piją tutaj, czytają gazety i chodzą do kościoła tak jak to czynili w swoich okolicach. Po pewnym czasie dają się skorumpować, obcokrajowcy nie mniej niż tubylcy. To sprawa powietrza. 

Grillparzel prawił o Capenie ducha ale to jest komplement  [2], gdyż ktoś inny mniej uprzejmy mógłby naprowadzić na pontyjskie bagna ducha.

Korupcja nie ma w sobie niczego obrzydliwego, występuje w bardzo przyjemnej formie a osoby, które od dłuższego czasu cierpią na taką przypadłość mają piękne kobiety, duże przestronne domy, wylakierowane ekwipaże i często wynoszeni są do stanu szlacheckiego. 

Ich biografie mają trzy, po sobie następujące, rozdziały: żelazne czoło, żelazna kasa, żelazna korona. Przyjmują najlepsze towarzystwo, ponieważ wzgardzany jest tylko ten, kto początkuje ale gdy i ten wyceniony zostanie na conajmniej od trzech do czterech milionów to wzgarda ustępuje miejsca zaciekawieniu ta ostatecznie respektowi. 

Ogląda się salony, podziwia obrazy i smakuje trunki. Gdy salony są eleganckie, obrazy drogie, trunki przednie to wnioskuje się, że gospodarz też nie jest taki zły. 

Wcześniej mówiono: Małych złodzieji wieszają a wielkim się kłaniają to obecnie: Małych złodzieji wiesza się a za dużymi podąża. Do tego dochodzi jeszcze wymowne zapominanie w megapolis. To działa i wprawia w stupor. 

Można stwierdzić, że przy każdym milionie pojawia się jakieś podejrzane ZERO ale przy szóstym zazwyczaj zapomina się jak pojawiło się piąte.

 

Daniel Spitzer: 'Die Korruption in Österreich' (29.9.1872) w Hereinspaziert ins alte Wien. dtv 1970

 

[1] Kropf = struma, wole tarczycy wiki

[2] Franz Grillparzel (1791-1872); Capena metaforycznie to przeciekające akwedukty u bram Rzymu ... , in the 1st century AD the area of Porta Capena had lost its historical and legendary importance and had become a meeting place for beggars, especially those of the ... religion.

---

tagi: elita  epidemia  zero  spitzer (daniel)  austria = k.u.k.  korupcja = struma? 

	saturn-9
	25 czerwca 2023 14:44

7     858    1 zaloguj sie by polubić